Autor |
Wiadomość |
Mizgal |
Wysłany: Śro 16:29, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
no i dobrze, ze wiecej osob mysli tak samo... |
|
|
katiejackson |
Wysłany: Nie 17:33, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
zadna. to arcydzieła |
|
|
Mizgal |
Wysłany: Pią 18:45, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
ale tez w sumie fajne jest to, że każda z tych piosenek jest po prostu majstersztykiem... Umowmy sie - sluchamy ich non stop (prawei) od 7 juz lat, i czy któras wam sie znudzila, labo przejadla?? |
|
|
katiejackson |
Wysłany: Sob 10:46, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Mizgal napisał: | NIE DA sie wybrac ulubionej piosenki, bo kazda jest przeboska!!! |
dokładnie. jak już wybrałam ulubioną to słyszę wtedy inną i stiwerdzam, że to właśnie ta jest ulubiona zależy od nastroju |
|
|
Mizgal |
Wysłany: Sob 0:15, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
no wlasnie, najlepsze jest to w plycie "Aaliyah" ze tam NIE DA sie wybrac ulubionej piosenki, bo kazda jest przeboska!!! |
|
|
Julka |
Wysłany: Pią 21:24, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Mizgal napisał: | A DLACZEGO tak uwazasz? Rozwiń myśl
Trzeba rozkrecić to forum |
Jej wszystkie albumy mają coś w sobie, ale ten album jest dla mnie klasą ot tak, po prostu nie mogę racjonalnie tego wyjaśnić - a jak nie można czegoś racjonalnie wytłumaczyć to to jest właśnie sztuka przez duże S (ktoś tak powiedział, na historii sztuki miałam ) |
|
|
Shameka |
Wysłany: Pią 13:43, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Również nie mogę się zdecydować :] Age aint nothin but a number jest bardziej dojrzalszy niż albumy wielu innych weteranów, One In a Million jak żaden inny mnie uspokaja, a Aaliyah... nie da się wybrać. |
|
|
katiejackson |
Wysłany: Pią 13:34, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ja nie potrafię dokładnie powiedzieć, ale dwie pierwsze płyty ewidentnie mają takie podtytuły jak R.Kelly czy Timbo i Missy. Czuć produkcję.
uwielbiam Age aint nothin but a number. Aż nie moge uwierzyc ze Liyah byla taka młodziutka podczas nagrywania. Zawsze miała w sobie taką dojrzałość.
One in a million cudna płyta... I właśnie tutaj na uszy ciśnie się bardzo Timbaland ...
A AALIYAH (Bogu dzięki że ta płyta się tak nazywa!) to jest po prostu AALIYAH. i nie umiem wskazać ulubionej. ..... walczę pomiędzy Aaliyah a One in a million może kiedyś dojdę do jakiejś konkluzji, ale nieprędko |
|
|
Mizgal |
Wysłany: Pon 22:58, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
A DLACZEGO tak uwazasz? Rozwiń myśl
Trzeba rozkrecić to forum |
|
|
Julka |
Wysłany: Czw 17:24, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
zdecydowanie "One in a million" |
|
|
Mizgal |
Wysłany: Pią 18:02, 18 Kwi 2008 Temat postu: Album |
|
A który z 4 wydanych albumów podoba wam sie najbardziej?
Oldschool z płytki "Age ain't nothing but a number" w produkcji R.Kelly?
Klasyka "one in a million" - piękne początki z Missy i Timbalandem?
Kwintesencja Aaliyah - czyli "Aaliyah"
czy może wybór najlepszych kawałków z albumu "I Care 4 U"?? |
|
|